Dodano: 4 stycznia 2010
, Czarny Kierz, Lidzbark Warmiński. | powierzchnia | 141 ha, 135 ha |
|---|---|
| głębokość | 9 m |
| dostępność | Łąki, tereny podmokłe, pastwiska, pola. |
| ośrodki | Płatne pole biwakowe, jezioro objęte strefą ciszy. |
| brzegi | Wysokie, strome. |
| miejscowość | Czarny Kierz, Lidzbark Warmiński. |
| hobby | Przepływa rzeka Symsarna łącząc je z jeziorem Blanki, wędkarstwo (jezioro sandaczowe). |
| piśmiennictwo | |
| lokalizacja |
Komentarze
krzych librasprzatanie@vp.pl
6 lutego 2010
Jest to miejsce gdzie można w miarę tanio spędzic wakacje, miejsce ładne, ale jeżeli chodzi o ciszę to w ośrodku tego napewno nie uświadczymy. Byłem tam raz i nie narzekam, jakoś wypocząłem, brakowało tylko spokoju. Nie zamierzam tam jednak spędzac już urlopu odkąd znalazłem cichszą przystań gdzie każdy domek ma swoją odgrodzoną działeczkę. Jest tam napewno drożej, ale i warunki o niebo lepsze, kiedy wyjedziemy w dwie rodziny, albo większą grupą, to koszty wychodzą śmieszne.
Pozdrawiam
Jacek pawelgosc@o2.pl
5 sierpnia 2009
Szanowni Państwo,
Na przestrzeni ostatnich 20 lat wielokrotnie z moją rodziną, w tym z piątką małych dzieci, gościłem w domu na Mazurach, o którym tak szeroko moi poprzednicy rozprawiają na łamach Internetu. Nie baczą przy tym jednak, że swymi nie przemyślanymi wypowiedziami mogą naruszać prawo karne, krzywdząc kogoś oraz naruszać jego dobra osobiste, w tym dobre imię. Wszystko, co napisali jest nieprawdą. Szambo jest szczelne – ma atesty. Osobiście to sprawdziłem ze względu na dużą liczbę własnych małych dzieci. Woda jest czysta i zdrowa – wszystkie atesty. Dom czysty, schludny, przytulny, kominek, łazienka, taras i własna przystań – pomost. Duża liczba glonów na brzegu przylegającym do domu. Są okresy, że tak bywa w tym jeziorze i w najczystszych polskich jeziorach. Ale jeśli tak jest, to nie jest to wynik brudnej wody albo szamba spuszczanego do jeziora, lecz układu wiatrów. Trzeba być kretynem, żeby tego nie zauważyć. Jezioro jest aktywne biologicznie i wszystkie drobnoustroje spychane są czasami siłą wiatru właśnie na tę stronę jeziora. Uwielbiam ryby. Za każdym razem, kiedy tam jestem kupuję i zabieram do Warszawy dużą ilość ryb, a w sezonie na grzyby ogromne ilości grzybów. Są to piękne lasy owoco-rybo i grzybo-dajne. Pełno malin, jeżyn, jagód, etc. Trzeba je tylko chcieć i umieć zbierać, a ryby umieć łowić. Ja nie umiem, ale nie czynię z tego nikomu zarzutu, jak moi poprzednicy. Co zaś się tyczy chorób. Na tych wiele wakacji, które tam spędziliśmy rzadko kiedy chorowaliśmy, ale i tak bywało. Raz wszyscy zachorowaliśmy. Innym razem dwoje z moich dzieci. W obydwu przypadkach było to zatrucie. Skorzystaliśmy z pomocy lekarza i znamy dokładnie przyczyny chorób. Nie miały nic wspólnego z domem, z wodą, ze ściekami i właścicielką. Ich jedyną przyczyną była niewłaściwa wakacyjna dieta. Na wakacjach je się rzeczy w rodzaju i ilościach, których normalnie człowiek nigdy by nie zjadł. Właścicielka pochodzi z kresów wschodnich, ma korzenie szlacheckie ze strony tak ojca, jak i matki. Sowieci pozbawili jej rodzinę całego majątku, jaki mieli na kresach. Jest to kobieta wielkiego serca, życzliwa, pomocna i altruistyczna. W całym moim życiu rzadko miałem okazję poznać tego rodzaju osoby. Polecam ten dom jako dobre miejsce do taniego wypoczynku w otoczeniu wspaniałych, naturalnych warunków. Przyłączam się do opinii, że hotelu pięciogwiazdkowego nie należy szukać nad tym jeziorem i za te pieniądze.
mcleod bewulf@tlen.pl
4 sierpnia 2009
Witam!
Byłem tam niedawno parę dni i powiem że jezioro jeśli chodzi o wodę to faktycznie poniżej przeciętnej - niestety!!!
Ani do kąpania ani do wędkowania się nie nadaje...
Miejsce samo w sobie urokliwe i spokojne - dobre na Warmińskie wypady w okoliczne atrakcje. Niestety nic poza tym - a szkoda :-(
pozdrawiam
Tadeusz tadeuszmurzyn@wp.pl
5 lipca 2009
Informacje dla załamanych "opiniami":
- jezioro Symsar to "Perła Warmińska" - przytulnie, cicho,
daleko od zgiełku,
- informacje Donaty, Agi i Pawła wypisz wymaluj pasują
raczej do stwierdzenia z plakatu " bo zupa była za słona",
- ceny za wynajęcie domku nr. 154 adekwatne do
proponowanej oferty i wyposażenia,
- właścicielka domku rzeczowa, dostępna na każde
wywołanie,
- dobrze usytuowana baza wypadowa do zwiedzania
Warmii i Mazur oraz do wypoczynku,
- informacje ocierające się o SANEPID mocno
przesadzone a opisywanie zastanego stanu po fakcie
staje się niestrawne dla przyszłych wynajmujących i
pozostawia "smrodek" po stronie autorów negatywnych
komentarzy,
- oczywiście są i niedociągnięcia wykraczające poza
możliwości prywatnych właścicieli domków - chociażby
sentyment za "starym pomostem",
- nieprzesadzajmy z ocenami- zróbmy krok w dobrym
kierunku -mamy jeszcze czas na oddanie głosu na
Mazury, w Światowym konkursie 7 Cudów Natury .
Trzymam kciuki za pierwsze miejsce Krainy Tysiąca Jezior . Mam nadzieję, że WYGRAMY i w ten sposób wzrośnie szacunek do tego co mamy w Polsce i czym możemy się w Świecie poszczycić jak i do ludzi zanim ich obsmarujemy.
Paweł lola 1-43@o2.pl
4 czerwca 2009
Jeśli ktoś da się nabrać na wspaniały wypoczynek na jez .symsar w domku z własnym pomostem łódką i rowerkiem wodnym to współczuje.
Starsza pani to SUPER OSZUSTKA I INTRYGANTKA proszę na nią uważać .
Domek to totalne nieporozumienie ,syf i brud i smród z szamba za domkiem kiedy nie zdąży ten syf z szamba spłynąć do jeziora.
Jezioro to totalne bezrybie ,pływałem z sondą zero ryb,przekłusowane i sinice nie pozwalają na kąpiel .
Radze uważać na dzieci aby nie weszły do tego syfu bo dermatolog jest dopiero w Lidzbarku.
Wieczorem w barze w ośrodku sceny rodem z dzikiego zachodu ,osiłki z wygolonymi głowami robiąco chcą .
Byłem tam w domku z rogami na górnym balkoniku i własnym pomostem ,żona do dzisiaj nie chce o tym miejscu nawet wspominać.
LUDZIE NAPRAWDE WAS OSTRZEGAM PRZED TYM MIEJSCEM RODEM Z HORORU.
