Dodano: 4 stycznia 2010
powierzchnia | 1140 ha ; 1012,5 ha, 1070,7 ha (1991r.). |
---|---|
głębokość | Maks. - 36 m ; śr. - 7 m (1991r.). |
klasa czystości | II (1996r.). |
dno | Kamieniste, miejscami muliste, |
dostępność | Dobra. |
kąpieliska | Wiele dzikich zejść do wody. Ogromna liczba pomostów - wędkarskich i "kąpielowych". |
brzegi | Silnie rozwinięta linia brzegowa. Brzegi w większości płaskie i podmokłe, w części południowej i zachodniej zalesione. |
miejscowość | Orzysz, Skomack Wielki, Strzelniki, Kamieńskie, Ostrów, Odoje, Wierzbiny, Grądy. |
podsumowanie | |
dodatkowe informacje | Wąskie strugi łączą jezioro Orzysz z szeregiem niewielkich jezior: Rzeźniki, Kielpin, Łazduny, Mleczówka. Z jeziora Orzysz wypływa rzeka Orzysza łącząca je ze Śniardwami przez jezioro Tyrkło. Na południowym-wschodzie dopływa do Orzysza, z jeziora Rostki strumień Czartówka. |
piśmiennictwo | |
lokalizacja |
Komentarze
Majk michal.smolinski@o2.pl
14 września 2011
Witam,
Wybieram się w październiku na 4 dni nad jezioro Orzysz prosił bym o pomoc - chciałbym trochę połowić ryb czy potrzebna jest katra rybacka czy wystarczy zezwolenie jakie mi zagwarantowł właściciel domku do którego jadę cena wykupu zezwolenia to 44 zł. za 3 dni
wierzbiniak szatan845@wp.pl
14 lipca 2011
witam,jestem tak zwanym tubylcem i musze stwierdzic ze rybostan sie zmniejszył ito bardzo szczególnie drapiezniki.i dzieki komu,oczywiscie legalnym kłusownikom RYBAKOM,jak orzeskich rybaków złapali na kłusownictwie i zwolnili to zaraz zaczeli przyjezdzac rybacy z Pilch bo niemozna dac odpoczac rybie trzeba trzepac niewodami,choc teraz nieciagaja to i tak swoje im wejdzie w nieoznaczone siatki,i tego nikt niewidzi bo oni tego niezdaja.i jak słysze ze brak ryby to wina kormoranów to mi ręce opadaja,ale spoko jeszcze pare lat i kormoranów niebędzie,niebeda miały co jeść!
kormoranek komisjanajwyzsza@onet.eu
12 kwietnia 2011
Jeżdżę nad Jezioro Orzysz od przwie 10 lat . Od 10 lat wykupuje pozwolenie na łowienie ryb, ale nie z przymusu ustawowego lecz z rozsądku , który nakazuje mi pozostawienie czegoś , jeżeli coś biorę. Ale wątpie w to, że z tych pieniędzy chodź część była wykożystana , aby zarybić ten piękny akwen.Ryb jest tutaj coraz mniej z roku na rok a straży wodnej nie zobaczysz człowieku , choćbyś przesiedział na łódce od maja do września. Może ktoś mi wytłumaczy jak można dbać o ekosystem jeżeli nie ma odpowiedzialnych ludzi do kontroli tego co robią kłusownicy , wędkarze łowiący na dziko, no i oczywiście rybacy trzebiący jezioro bez ograniczeń. Sam byłem świadkiem jak rybacy sprzedawali ryby okolicznym pensjonariuszom bez rachunku. Podejrzewam że 90% ich utargu to czarnizna , czyli brak jakiejkolwiek kontroli nad odłowami. Odnośnie kormoranów i czapli to, biorąc temat na chłopski rozum, jeśli nie wyłapały ryb do zera od ostatniej epoki lodowcowej to szkoda oskarżać je o podobne praktyki.
ted makaron1977@tlen.pl
19 listopada 2010
Nie ma nic gorszego od rabunkowej gospodarki rybackiej kilometrowe nieoznakowane siatki stawiane w trakcie tarła każdej ryby najlepsze z tego złodziejstwa legalnego jest pozyskiwanie narybku z ikry szczupaka śmiech:0 tony ryb lądują na skrzyniach rybackich mimo tego że ryba wytarła się pod lodem . Jestem wędkarzem i z roku na rok patrzę z bezradnością jak jezioro umiera, nie ma kontroli na rybakami . Złapanie drapieżnika zaczyna graniczyć z cudem
Krystian krychast@tlen.pl
16 września 2009
Mieszkam w Orzyszu od 28 lat czyli od urodzenia.Znam to jezioro jak własną kieszeń,jestem wodniakiem,żeglarzem płetwonurkiem wędkarzem i miłośnikiem przyrody.Niestety potwierdzam opinie że w jeziorze jest coraz mniej ryb.Kłusownicza wręcz gospodarka rybacka ,przeciąganie niewodu kilka razy przez jezioro,branie z siatek nawet najmniejszych okazów spowodowało że nie ma juz ryb takich jak 10 lat temu i jest ich coraz mniej.Kiedyś nawet łapiąc z pomostu można było nałapać całą torbę ryb.Dziś pomimo parodniowego nęcenia nie łapie się leszcza powyżej 1 kg a większe okazy to naprawdę rzadkość nie wspominając o ładnym szczupaku czy węgorzu.Rybacy na całych Mazurach obwiniają kormorany że wyjadają im wszystkie ryby- kpina -inaczej mówią ekolodzy i ornitolodzy.W jeziorze od jakiś 3 lat nie widziałem żadnego raka gdzie kiedyś było ich mnóstwo.Jezioro traci swe walory ,powstaje dzika zabudowa domków zwłaszcza w Odojach i w rejonie Kamińskiego skutecznie psuje krajobraz wokół tego jeziora.Coraz więcej na wodzie ,skuterów motorówek itd nowobogackich oczywiście nie miejscowych i syf jaki zostawiają w wodzie to już kolejna opowieść.To jezioro powoli umiera.A mogłoby być najpiękniejszym miejscem i najcichszym na Mazurach.