Dodano: 4 stycznia 2010

Zbiornik znajduje sie na wysokości 117,7 m n.p.m.

powierzchnia 1724 ha. 1750 ha; 1818 ha (Choiński 1991).
głębokość Maks. - 23,7 m; śr. - 6,2 m (Choiński 1991).
klasa czystości II (1990
ryby wzdręga, płoć, okoń, lin, leszcz, krąp, karaś, szczupak, węgorz
dno Muliste, zarośnięte
użytkownik rybacki Polski Związek Wędkarski Zarząd Główny
dostępność Dość dobra
brzegi Linia brzegowa rozwinięta. Brzegi wysokie, strome, zalesione
miejscowość Ruciane-Nida, Karwica, Krzyże, Zamordeje.
hobby Żeglarstwo, wędkarstwo (typ leszczowy), szlak kajakowy rzeki Krutyni.
podsumowanie
dodatkowe informacje Jezioro ciągnie się wśród lasów Puszczy Piskiej na przestrzeni 23 km. Na brzegu zachodnim znajduje się dawna leśniczówka Pranie, obecnie muzeum K.I. Gałczyńskiego.
piśmiennictwo
lokalizacja

Komentarze

red hh@hotmail.com
24 września 2007

Zgadzam się zupełnie z "hermesem". Ostatnio jechałem rowerem wzdłuż wewnętrznego brzegu Nidzkiego. I powiem tak: śmieci w wodzie, śmieci na wodzie i śmieci na lądzie. Inaczej mówiąc - połowa września, a jeszcze "wilki morskie" te od białego szkwału atakują otoczenie swoimi wrzaskami, ci drudzy od niemieckich zdezelowanych diesli na brzegu "odpoczywają" na świeżym powietrzu (prawdopodobnie aby szybciej wytrzeźwieć), a jeszcze inni tzw. "turyści" przeważnie z Polski meandrują pomiędzy resztkami starych drzew (chyba w poszukiwaniu grzybów - ale tu nie ma pewności) zostawiając za sobą stosy śmieci.
Ogólnie łza się w oku kręci - ile trzeba czasu aby Polacy zniszczyli piękne jezioro i piękny las? Niewiele - Nidzkie w tej chwili wygląda jak bajoro - aż nie chce wiedzieć co znajduje się na dnie jeziora. Po letnim "wypoczynku" Polaków może tam być niezły śmietnik. Krzyże, Karwica, Jaśkowo - tam gdzie były trawiaste łąki są teraz domiaste łąki...
Nie ma to jak aktywny wypoczynek Polaków...
Prośba do właścicieli tego portalu - nie reklamujcie ostatnich miejsc na Mazurach, w których polska stopa nie zostawiła swego piętna. Bo mało już zostało takich miejsc....

hermes krzysztofsob@interia.pl
6 września 2007

Znam tą wode od początku lat sześćdziesiatych.
Do połowy lat siedemdziesiątych było to wspaniałe miejsce. Ryb było ile trzeba . Po 2-3 godzinach spiningowania na zatoce przy Karwicy było kilka szczupaków i to nawet w środku lata. Najwiekszy do siaty, reszta do wody i do domu. Dziś nie warto tam jechać, dzicz na brzegu i na wodzie. Ci z brzegu piją wszystko poza benzyną a potem drą mordy lub lub rozkręcają radia w swoich rozsypujących sie golfach i beemkach. Z koleji ci na wodzie wywalają z jachtów wszystko za burtę łącznie z zawartością toalet. Buractwo polskich "turystów"zniszczyło to jezioro !!!
Żeby je uratować należy zaprzestać na co najmniej pięć lat połowu ryb zarówno przez wedkarzy jak i rybaków - innego wyjścia niema. A za zaśmiecanie jeziora sternicy jachtów powinni być karani między innymi czasową utratą uprawnień żeglarskich. Tylko tak można spowodować żeby znów na górkach : warszawskiej , kolejarskiej, za krzyżackim rogiom czy przy południowej bindudze łapać kilogramowe płocie i okonie, zapolować pod koniec września na metrowego szczupaka czy na małych zamordejach w południe wyciągać węgorze

Nedvedik kalin_ek@yahoo.co.uk
23 maja 2007

Ja też jestem nad Nidzkim co roku, najpiękniejsze miejsce świata! Mój drugi dom- nie wyobrażam sobie wakacji bez tego miejsca. Ryb faktycznie szkoda, ale za to grzybów pełno! Puszcza Piska nie żałuje nikomu ani grzybów ani jagód.
Pozdrowienia dla wszystkich Nidzkoholików!

magda magdaosko@poczta.onet.pl
23 maja 2007

Każda pora roku nad Nidzkim jest cudowna. Kwitnąca wiosna, zielone i parne lato, grzyby jesienią i spacer po zamarzniętych miejscach gdzie latem brodziło się po wodzie. Potrafimy zboczyć z trasy nawet kilkadziesiąt kilometrów, żeby choć na chwilę stanać na ulubionym pomoście. Może to wariactwo, ale żyjemy z nim już ponad 20 lat i jest to zaraźliwe. To naprawdę jest "moje miejsce na ziemi". A że nie ma ryb ... no cóż raz ryby, raz grzyby a innym razem jagody, a najważniejsza cisza i cudowna przyroda.

słswek z siedlec slawcio74@vp.pl
20 stycznia 2007

nad nidzkimbyłem już kilka razy.faktycznie z rybami jest tam bardzo słabo ale widoki i samo miejscebardzo piekne i ciche.szkoda tylko że ośrodek polfa do którego jeżdżę ma być w tym roku zlikfidowany

Nasza oferta | zobacz pełną ofertę

dysponujemy:
  • inwentaryzacją krajoznawczą regionu
wykonujemy:
  • aktualizacje treści turystycznej map, przewodniki
  • oceny oddziaływań na środowisko (Natura 2000)
  • oceny stanu ekologicznego wód (Ramowa Dyrektywa Wodna UE)
  • prace podwodne, poszukiwawcze
prowadzimy:
  • nurkowania zapoznawcze, turystyczne, szkolenia specjalistyczne
statystyki | realizacja : nesta.net.pl